Cmentarz parafialny przy ul. Poniatowskiego
Wyszukiwarka:
Strona główna Mapa nekropolii Historia Spis nazwisk Wyszukiwarka Twórcy projektu
Katalogi grobów Galeria fotografii O stronie Kontakt Pomoc Administracja
Strona powstała w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Kole w ramach pracy dyplomowej Wojciecha Skały, Mariusza Hana

Cmentarz parafialny - rys historyczny

Dokładna data założenia cmentarza parafialnego w Kole jest trudna do ustalenia. Nie podaje jej żadne źródło archiwalne pochodzenia kościelnego. Także w materiałach drukowanych cmentarz jest wzmiankowany sporadycznie. W sposób encyklopedyczny wspominają o nim jedynie kolejne Roczniki Diecezji Włocławskiej. Krótkie wzmianki pojawiają się też w przewodnikach turystycznych, „Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego”,Katalogu Zabytków Sztuki w Polsce” ( tom V, zeszyt 8. Powiat kolski. Warszawa 1960 ) oraz monografii „Parafia rzymsko – katolicka pod wezwaniem Podwyższenia Świętego Krzyża w Kole” ( Koło 2003 ) autorstwa Józefa Mujty. Nieco więcej informacji, dotyczących szczególnie budowli grobowych, pomników nagrobnych, zabytków, stanu zachowania cmentarza znajdujemy w opracowaniu Jadwigi Sobierajskiej i Włodzimierza Dopierały z Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Posadzie koło Konina sporządzonym w 2002 roku. Stworzenie szerszej monografii kolskiej nekropolii jest więc zadaniem niezwykle trudnym.

Według dokumentu „Fundatio P.P. Mansionar Kolens” początki parafii kolskiej mogą sięgać XIII wieku. W roku 1405 zakończono budowę kościoła farnego, którego poświęcenie i konsekracja pod wezwaniem Podwyższenia Świętego Krzyża oraz świętej Katarzyny i świętej Doroty odbyły się cztery lata później.

Zgodnie z obowiązującym od IX wieku przepisami prawa kanonicznego miejscem pochówku zmarłych był teren otaczający kościół. Wierni chowani byli w grobach ziemnych. Uważano, że zmarli pochowani na przykościelnym cmentarzu pozostają pod opieką relikwii przechowywanych w świątyni. Ziemia w promieniu trzydziestu kroków od budynku kościoła uchodziła za poświęconą. Nie wolno było w niej chować straconych, przestępców, samobójców, cudzołożników i ludzi wykonujących „nikczemne zawody”. Zmarli wyższego stanu miejsce wiecznego spoczynku znajdowali w grobowcach podziemnych znajdujących się w kościelnych kryptach.

W 1540 roku, dekretem arcybiskupa gnieźnieńskiego Jana Latalskiego, inkorporowano do kościoła parafialnego drewniany kościół ( kaplicę ) pod wezwaniem Św. Wawrzyńca, stojący przy drodze do Kościelca, na terenie dzisiejszego cmentarza parafialnego. W nim odprawiali nabożeństwa kolscy mansjonarze. Wzmianka o tej kaplicy to kluczowa informacja dotycząca lokalizacji cmentarza. Nie znamy jednak ani dokładnej daty powstania tej świątyni, ani jej fundatora. Z wizytacji kanonicznej dawnej archidiecezji gnieźnieńskiej przeprowadzonej w 1608 roku dowiadujemy się, że była to budowla o wymiarach : chór duży mający 15 łokci szerokości i 20 łokci długości, chór mały – szeroki na 10 i długi na 12 łokci. Posiadała jeden ołtarz niekonsekrowany, nad którym wisiało kilka obrazów. Wszystkie niezbędne do sprawowania nabożeństw parametry przynoszono z kościoła parafialnego. W 1606 roku biskup Regii i nuncjusz apostolski Klaudiusz Rongon nadał kaplicy odpusty oraz zezwolenie na urządzanie procesji w określone święta roku. Przy kościółku tym znajdował się już wówczas cmentarz „dobrze ogrodzony i dobrze zamknięty”.

W dokumentach wizytacji z lat 1790 – 1791 pojawił się już bardziej szczegółowy opis kościółka. Znajdowały się w nim trzy ołtarze. W głównym umieszczono obrazy : św. Wawrzyńca i św. Józefa. W drugim, znajdującym się od strony Ewangelii obraz Matki Boskiej. W trzecim, od strony Epistoły obraz św. Franciszka Serafickiego. Do zakrystii prowadziły drzwi drewniane obite blachą. Na stronie Epistoły znajdowała się drewniana ambona. Również drewniany był mały chórek, wsparty na dwóch słupach. Na wyposażeniu kaplicy znajdowało się ponadto sześć ławek. W jej pobliżu stał drewniany domek, w którym zamieszkiwali eremici. W pierwszą niedzielę po św. Bartłomieju obchodzono pamiątkę poświęcenia kościółka.

W wyniku drugiego rozbioru Polski w 1793 roku Koło znalazło się w zaborze pruskim. W mieście wprowadzono nowe porządki sanitarne, które między innymi zabraniały pochówków na terenie przykościelnym. Odtąd ( z przerwami w okresie przynależności Koła do Księstwa Warszawskiego ) cmentarz św. Wawrzyńca stał się cmentarzem parafialnym. Brak środków finansowych, widoczny szczególnie na przełomie XVIII i XIX wieku uniemożliwiał kolejnym proboszczom kościoła farnego, do którego nadal należał kościółek św. Wawrzyńca, utrzymanie go w należytym stanie. W 1809 roku burmistrz Żychliński wzywał proboszcza Marcina Szremowicza do „wydania klucza od kościółka św. Wawrzyńca, który użytem będzie na skład siana ponieważ w całym mieście nie masz dogodnego miejsca”. Podobnie było w 1813 roku. Wtedy też zażądano odstąpienia :kościółka zupełnie pustego św. Wawrzyńca na skład siana, gdyż tego jest konieczna potrzebna, aby gdyż nie masz innych żadnych budynków, szkoda przez zepsucie dla skarbu nie wynikła”.

Remontu wymagał także kościół farny. Ksiądz Szremowicz musiał wybierać co najpierw reperować i zabezpieczać przed całkowitym zniszczeniem. Do tego doszły jeszcze niemałe straty gospodarcze spowodowane pożarem miasta, w wyniku którego zniszczeniu uległy budynki proboszczowskie i większość ogrodzenia przy cmentarzu farnym. Parafia nie posiadała wówczas żadnego stałego funduszu i korzystała jedynie z pokładnego czyli opłaty od chowania ciał zmarłych. W aktach parafii Koło z 1811 roku znajduje się informacja, że pochówki odbywają się tylko na cmentarzu przy kościółku św. Wawrzyńca. Cmentarz ten staje się więc cmentarzem parafialnym. Pobierane pokładne służyło do utrzymania i zabezpieczenia tego cmentarza. Od tej pory w archiwaliach nie ma już żadnej wzmianki, jakoby w kościółku św. Wawrzyńca odbywały się nabożeństwa. Najprawdopodobniej z braku środków na jego utrzymanie uległ on całkowitemu zniszczeniu i rozebraniu. Stało się to zapewne przed rokiem 1827. W dokumencie z kontroli zaleceń powizytacyjnych dla kościoła parafialnego w Kole z dnia 8 października 1827 roku znajduje się informacja, że „cmentarz do grzebania ciał zmarłych nie oparkaniony, w czem wina proboszcza, że się nie upomniał”.

Powierzchnia cmentarza w następnych latach powiększała się. Oprócz zwykłych parafian miejsce wiecznego spoczynku znajdowali na nim kapłani i osoby konsekrowane, powstańcy ginący na polach bitew, jak i zmarli w latach późniejszych, burmistrzowie, członkowie władz miejskich, osoby zasłużone dla społeczności lokalnej. W okresie zaborów pogrzeby bojowników o niepodległość dla wielu mieszkańców Koła stawały się okazją do zamanifestowania polskości.

W 1874 roku za probostwa księdza Ignacego Górskiego udało się wreszcie ogrodzić cmentarz parkanem, Prace te wykonano przede wszystkim dzięki dobrowolnym składkom parafian. Staraniem kolejnego proboszcza, księdza prałata Edwarda Narkiewicza ukończono budowę nowej kaplicy – kościoła na cmentarzu. Projektantem i wykonawcą budowli był mistrz murarski Pronaszko z Warszawy. Aktu poświęcenia dokonał 9 sierpnia 1908 roku ksiądz Narkiewicz w towarzystwie kilkunastu księży przybyłych z dekanatu kolskiego. W czasie nabożeństwa cmentarz przepełniony był tłumem wiernych. W roczniku Diecezji Kujawsko – Kaliskiej z września 1908 roku czytamy „Kaplica nowa kolska pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego, imponująco się przedstawia pod względem form sztuki architektury gotyckiej. Niezbyt wielka, 12 metrów długa, 8 metrów szeroka, a wysokości razem z wieżyczką 24 metry; z cegły palonej, ozdobioną ornametacyami cementowemi. Pod kaplicą są katakumby dla księży, którzy w tej parafii przenoszą się do wieczności. Wnętrze kaplicy posiada tylko jeden ołtarz, w którym jest obraz Przemienienia Pańskiego artysty malarza Puacza. Posadzka jest terakotowa, biało – czarna. Ściany obecnie otynkowane winny być artystyczną polichromią gotycką ozdobione”. Dekorację kaplicy wedle wskazań komisji diecezjalnej przeprowadził w 1913 roku ksiądz proboszcz Wojciech Gniazdowski.

Krótki okres niepodległości Polski ( 1918 – 1939 ) brutalnie przerwał wybuch II wojny światowej. Już 2 września 1939 roku samoloty niemieckie zbombardowały stojący na dworcu w Kole pociąg z ludnością polską ewakuowaną z Krotoszyna, Leszna i Jarocina. Na skutek bombardowania zginęło ponad dwieście osób. Ofiary nalotu pochowano na kolskim cmentarzu w zbiorowej mogile.

W latach okupacji niemieckiej na cmentarzu w większych grobowcach ukrywano broń, zakazane dla Polaków rowery, a niekiedy i ludzi.

Z pożogi wojennej fara kolska wyszła ograbiona, ze zniszczonym dachem i murami. Zniszczenia nie ominęły także kościoła cmentarnego. W 1946 roku został on odrestaurowany staraniem proboszcza księdza Bogumiła Kasprzaka.

Z końcem lat 60 – tych XX wieku coraz częściej msze święte pogrzebowe celebrowane były na cmentarzu w kaplicy. Z tego powodu ksiądz Serafin Opałko przeprowadził jej generalny remont, łącznie z naprawą dachu i wieży. Zakupiono sześć nowych klęczników mogących służyć jako konfesjonały.

Cmentarz to jednak przede wszystkim ceremonie pogrzebowe. Kolska nekropolia bywała niekiedy świadkiem wielkich pogrzebów oraz uroczystości religijno – patriotycznych. 8 maja 1863 roku w klasztorze Ojców Bernardynów zmarł z ran odniesionych w potyczce pod Kołem ( 6 maja ) Kazimierz Unrug, bliski współpracownik pułkownika Edmunda Taczanowskiego dowódcy powstańczych oddziałów z Wielkopolski. Bardzo sugestywnie żałobę po jego śmierci oraz odprawiane w wielkopolskich kościołach msze żałobne opisał Teodor Żychliński. Bardzo plastycznie przedstawił też przebieg samego pogrzebu na kolskim cmentarzu : „Dnia 9 maja odbył się pogrzeb wśród natłoku osób wszystkich stanów, które na przemian ubiegały się o zaszczyt niesienia trumny ze zwłokami Kazimierza na ostatni spoczynek. Obywatele przybyli z okolicy, mieszczanie bez różnicy wyznań, włościanie, a nawet niewiasty, zmieniali się kolejno, by każden mógł w pośmiertnej czci poległego za Ojczyznę rycerza choćby szczupły mieć udział. Przed opuszczeniem ciała do grobu rozerwano śród głośnego płaczu na pamiątkę skrwawioną koszulę z żałosnym brzmieniem dzwonów, towarzyszył szczątkom Kazimierza znikającym sprzed oczu w głębokiej mogile. Setki wieńców uwitych z najpowabniejszych kwiatów, w których zmarły za życia się kochał, przysypało jego trumnę. Jednocześnie złożono na tym samym cmentarzu zwłoki poległego Francuza i wieśniaka, kosyniera. Dziś ( 1888 rok ) grób Unruga pokrywa skromna płyta kamienna z imieniem i nazwiskiem, datą urodzenia i śmierci jego. Na wzniesienie okazalszego pomnika nie dała władza rosyjska rodzinie żądanego pozwolenia”. Niestety, do naszych czasów wspomniane przez Żychlińskiego groby nie zachowały się.

W 1887 roku tysiące mieszkańców Koła i dekanatu żegnało swojego proboszcza Ignacego Górskiego. W pogrzebie wzięło udział dwóch członków Kapituły Katedralnej Włocławskiej oraz czterdziestu kapłanów. Ksiądz prałat Stanisław Chodyński żegnał zmarłego następującymi słowami : „Ksiądz kanonik Ignacy Górski był człowiekiem prawdziwie kapłańskiej duszy, cały poświęcony i wyłącznie oddany obowiązkom powołania, żył dla drugich, o sobie zapominając. Dużo kładł na ubogich i kształcenie młodzieży. Całe życie swoje z równą gorliwością służył chwale Bogu i zbawieniu swoich bliskich”.

W dniach 8 – 9 lipca 1929 roku trwały uroczystości pogrzebowe księdza kanonika Wojciecha Gniazdowskiego, proboszcza kolskiego w latach 1911 – 1929. Pogrzeb ten „był jedna wielką manifestacją czci i przywiązania nie tylko parafian, okolicznego społeczeństwa, ale i duchowieństwa, które w liczbie 69, prawie niebywałej u nas, oddało mu tę ostatnią przysługę. I rzeczywiście śp. ksiądz Gniazdowski zasłużył sobie na to jako człowiek, o którym można było powiedzieć, in quo non est dolus i jako Polak – obywatel, który całym sercem umiłował ojczyznę, ale szczególniej jako kapłan prawdziwie secundum cor Dei”.

W lutym 1951 roku kilka tysięcy ludzi odprowadzało w ostatnią drogę Leonarda Zuchowicza, wieloletniego kolskiego lekarza ginekologa. W latach międzywojennych był lekarzem naczelnym Powiatowej Kasy Chorych oraz prezesem Towarzystwa Oświata. Aktywnie wspierał powstanie przychodni zdrowia ( dziś siedziba Sanepidu przy ulicy Toruńskiej ). W okresie drugiej wojny przez pewien czas był więziony przez hitlerowców. Pozostał jednak na stanowisku pracy w kolskim szpitalu, głownie dzięki interwencji niemieckich mieszkanek Koła. Po wojnie został kierownikiem Ośrodka Zdrowia. W 1948 roku wybrano go prezesem Rady Nadzorczej Banku Spółdzielczego w Kole.

Zdaniem wielu mieszkańców Koła pogrzeb o iście królewskim charakterze miał miejsce w sierpniu 1986 roku. Odprowadzano wówczas w ostatnią drogę podpułkownika Wojska Polskiego, kapelana Armii Krajowej, żołnierza powstania warszawskiego, proboszcza i dziekana kolskiego, księdza Serafina Opałko. „Fara kolska pękała w szwach. Kondukt zablokował przyległe ulice, koledzy z Armii Krajowej i kilkuset kapłanów na czele z biskupem Czesławem Lewandowskim odprowadzało swego współbrata na miejsce wiecznego spoczynku na cmentarzu kolskim. Jego mogiłę pokryły setki kwiatów – widomy znak tego, co czuły serca wszystkich”.

Jedną ze wspomnianych powyżej uroczystości o charakterze religijno patriotycznym, mających miejsce na cmentarzu, były w 1966 roku obchody 1000 – lecia chrztu Polski. Połączone one zostały z odpustem Przemienienia Pańskiego.

Szczególny charakter miały też uroczystości odpustowe w roku 1970. Głównym celebransem był wówczas biskup Kazimierz Majdański, były więzień hitlerowskich obozów zagłady. Gościł również biskup Jan Sauvage z diecezji Annecy we Francji. Odpust ten miał wyjątkowo podniosły charakter z racji obecności dostojnych gości oraz jubileuszu 25 – lecia kapłaństwa biskupa Majdańskiego. Zaproszenie księdza biskupa było dziełem proboszcza Stanisława Piotrowskiego, byłego więźnia obozu Stutthof.

Znaczące miejsce w życiu parafii zajmowało „Nawiedzenie Obrazu Matki Boskiej Czestochowskiej” w 1975 roku. W dniu nawiedzenia, 5 lipca miasto wspaniale udekorowane tłumnie witało przybywający obraz. Mszę św. Koncelebrował biskup Czesław Lewandowski. O godzinie

22:30 na cmentarzu grzebalnym odbyła się, z udziałem licznie zgromadzonych wiernych, procesja żałobna, msza św. i specjalna nauka. Nabożeństwem tym oddano hołd zmarłym tam spoczywającym.

Masowy udział wiernych towarzyszący odpustom Przemienienia Pańskiego spowodował, że począwszy od 6 sierpnia 1976 roku, staraniem księdza Opałki, w kościele na cmentarzu zaczęto odprawiać dziewięć mszy świętych. Do dziś odpusty sierpniowe gromadzą na cmentarzu większość wiernych obydwu kolskich parafii.

Jeśli chodzi o układ przestrzenny kolskiej nekropolii, to należy zaznaczyć, że założono ją na planie prostokąta, regularnie z układem krzyżujących się alejek. Pochówki starano się prowadzić regularnie. Większość mogił i nagrobków ustawionych jest wzdłuż osi północ – południe. Zdecydowanie najwięcej nagrobków pochodzi z lat powojennych i nie przedstawia większej wartości historyczno – artystycznej. Zachowało się jednak kilkadziesiąt obiektów z II połowy XIX i I połowy XX wieku. Większość z nich znajduje się przy alejce prowadzącej od bramy oraz przy dwóch prostopadłych do niej alejkach, wzdłuż południowej granicy cmentarza. Najstarszy pochówek, opatrzony datą 1866 rok, znajduje się przy alejce prowadzącej od bramy w kierunku północnym, po jej wschodniej stronie

( sektor ). Jest nim płyta nagrobna wykonana z piaskowca dla Augusta Maciejowskiego, burmistrza Koła.

Charakter i style budowli grobowych z I połowy XX wieku znacznie różnią się między sobą. Obiekty z początku stulecia stylistycznie nawiązują bowiem do form XIX – wiecznych.

Na uwagę zasługują groby ofiar II wojny światowej. Znajduje się tutaj wspomniana wcześniej mogiła zbiorowa ponad 200 ofiar nalotu z 2 września 1939 roku. Na cmentarzu pochowana jest również rodzina Freudenreichów, ( sektor nr 1 ) właścicieli Fabryki Fajansu w Kole, najstarszej z istniejących wówczas w kraju fabryk fajansu. Ostatnim jej właścicielem był Czesław Freudenreich, aresztowany wraz z córką we wrześniu 1939 roku. Obydwoje zostali rozstrzelani 10 listopada 1939 roku w Koninie i pochowani w grobie zbiorowym na tamtejszym cmentarzu.

Na dzień dzisiejszy cmentarz zajmuje powierzchnię 3, 46 hektara. Jego właścicielem jest Kuria Diecezjalna we Włocławku, a użytkownikiem Parafia Rzymsko – Katolicka Podwyższenia Krzyża Świętego w Kole. W 2002 roku w Delegaturze Wojewódzkiej Urzędu Ochrony Zabytków w Posadzie koło Konina ocenili stan zachowania cmentarza jako dobry. Podobnie oceniono stan zachowania nagrobków i grobowców, stwierdzając, że tylko w nielicznych przypadkach wymagają one ingerencji w formie remontów i zabiegów konserwatorskich.





© Copyright Wojciech Skała 2004